Wiersze uczennicy Marty

Zamykam oczy by nie patrzeć na świat
Zagryzam wargi by nie płakać
I chociaż moje usta krwawią
To jest nic to drobnostka

W sercu mym wielka powódź
Rozpacz krzyk i cierpienie
Nie patrz jak płaczę
Ale przytul proszę …

Marta Ordyniec

 

MOJA DEWIZA

 

jestem jaka jestem
szanuję tych co tego chcą
jestem z tymi co tego pragną
kocham jednak tylko wybranych

życie traktuję niepoważnie
i tak z niego żywa nie wyjdę
cieszyć się każdą chwilą
to moja codzienna dewiza

zapamiętuję to co chcę
z każdym dniem coś nowego
bo poznawać świat
to najpiękniejsza z chwil

kochać życie i je doceniać
szczęście mierzyć własną miarą
o zdanie innych nie pytać
bo wierzyć trzeba w siebie

Marta Ordyniec

 

ZAUFAJ MI

 

zaufaj mi
zaśnij w mych ramionach 
w sobie nawzajem
odnajdźmy siebie

nasze oczy jak lustra w których widać wszystko
dusze co się przed sobą otwierają 
żyjemy dla siebie
dla swych spojrzeń i pocałunków

żyjemy by razem iść
przez życie pełne przeszkód
by trudności pokonywać
i cały czas za ręce się trzymać

Marta Ordyniec

 

ONA I TY

 

ona chciała ciebie kochać
ty jednak ją zraniłeś
dobrze o tym wiesz
wiesz że ona cierpi

czuje się taka brudna
dotknąć się innemu nie pozwala
za tobą tylko tęskni
tylko ciebie pragnie

ty jednak jej nie dostrzegasz
samego siebie kochasz
poza sobą nie widzisz innych
nie widzisz że kogoś zraniłeś

zniszczyłeś jej psychikę
zabrałeś poczucie bezpieczeństwa
czuje się nic nie warta
czuje się wykorzystana i niepotrzebna

Marta Ordyniec

 

Będzie dobrze – dwa najgorsze słowa
Które słyszysz gdy masz gorszy dzień
Gdy jesteś smutny
Gdy twoje serce rozpada się na kawałki
Gdy prawie zabliźniona rana znowu się otwiera
Gdy wracają wspomnienia
chociaż te słowa słyszysz ciągle
One nic nie dają a nawet jest gorzej
Tak najłatwiej jest powiedzieć
by nie być, by nie wspierać
bo swoje życie mają wszyscy
tylko nie umiesz z niego korzystać
Boli cię serce
nie widzisz sensu bycia
i tak wisisz w próżni
a inni wokół ciebie śmieją sięMarta Ordyniec

 

MÓJ BOHATERZE

 

Ty co dla Ojczyzny oddałeś
Serce, honor i zdrowie
Ty co walkę za słuszną
Zawsze uważałeś

Udział w niej był oczywisty
Nikt Cię nie zmuszał
Ale nie mogłeś przecież
Zostawić Ojczyzny w potrzebie

Dziś chcę Tobie podziękować
Za ten trud i serce
Włożone w naszą wolność
Mój bohaterze Żołnierzu Wyklęty…

Marta Ordyniec

 

Był taki czas
kiedy byłam zupełnie sama
Z każdym krokiem
tworzyła się nowa rana
Szłam przez życie
nie żyjąc tak naprawdę
Gdy widziałam ludzi szczęśliwych
Łzy strumieniem płynęły
po moich policzkach
Cisza była moją przyjaciółką
Wszechobecna i bezlitosna
Siadałam w parku na ławeczce
Słuchając co ma do powiedzenia
Głos miała zazwyczaj suchy
Niewrażliwy i obojętny
Obecna jest też teraz
Nie ma już jednak takiego znaczenia

Marta Ordyniec

 

MUZYKA CISZY

 

Pani w szkarłatnej pelerynie
Na tronie życia dumnie siedzi
Roztacza wokół podwładnego
Nastrój refleksyjny

Ona jest odpowiedzią
Na wszystkie wątpliwości
Pomaga otworzyć oczy
Zobaczyć niewidzialne

Rozmawia ze mną
O delikatności motyla
O sile wiatru i muzyce
Chociaż muzykę ma własną

Marta Ordyniec

 

BOJĘ SIĘ

 

Boję się samotności
Wśród tłumu ludzi
Boję się końca i początku
Tej bezsilności
Co tak paraliżuje
Boję się ludzkiego wzroku
Tego niezrozumienia i zawiści
Ja chcę kochać i być kochaną
Boję się zostać porzucona
Zbyt wiele myśli się kłębi
W mojej głowie
Widzę je przed oczami
Boję się zranić kogoś
Bo kiedyś to przecież wróci
Dobro i zło zawsze wraca
Jak bumerang
Boję się że człowiek
człowiekowi wilkiem*
Że zjadać się nawzajem
będziemy nienawiścią
Boję się że nie pasuję
Do ludzi do ich świata
Wyobrażeń i wymagań
Boję się …


Marta Ordyniec
*Stachura – człowiek człowiekowi

 

TWÓJ ANIOŁ STRÓŻ

 

Gdy myślisz że nie ma już nic
I nie patrzy na ciebie nikt
Jest ktoś kto patrzy z góry na ciebie
Może czas zauważyć Go?

On tobie da bezpieczeństwo
To ktoś kto zawsze cię wysłucha
Pamiętaj o nim
Bo On o tobie nie zapomni

Ma zawsze dla ciebie czas
Zwróć się do Niego a pomoże ci
On jest tylko dla ciebie
Bo przecież każdy ma swojego Anioła Stróża…


Marta Ordyniec

 

DZIĘKUJĘ

 

Dziadku…
Chociaż odszedłeś gdy byłam mała
Przychodzisz do mnie w snach
Wiem że czuwasz nade mną

Dziadku…
Dziękuję że byłeś przez te 8 miesięcy
I chociaż Cię nie pamiętam
Wiem że mnie kochałeś

Dziadku…
Wiem że byłam Twoją ulubioną wnuczką
Wiem że to dzięki Tobie mam wspaniałego tatę
Wiem że patrzysz na mnie z góry


Marta Ordyniec